Na czym polega lotosowy poród? - część 2

Na czym polega lotosowy poród? - część 2

Jak mówią lekarze, łożysko zawiera duże ilości tromboplastyn. Substancje te są odpowiedzialne za krzepnięcie krwi. Dlatego właśnie krew w łożysku krzepnie, gdy jest pozbawiona procesu krążenia w pępowinie krwi. Następuje to więc bezpośrednio po porodzie. Ta krew poza ciałem matki nie krzepnie bez powodu. Gdyby nie to, aktywatory krzepnięcia, które znajdują się w łożysku, przedostałyby się do ciała noworodka, czyli doprowadziłyby do zatrzymania się układu krążenia, zakrzepicy, a następnie zgonu dziecka. Dlatego więc lekarze zachęcają do odcięcia pępowiny – zatrzymanie jej zwiększa ryzyku rozwinięcia się infekcji.

Naukowcy mówią też, że poród lotosowy wcale nie jest zgodny z naturą! Większość zwierząt przecież przegryza pępowinę, by odłączyć łożysko. Dodatkowo wiele dzikich zwierząt zjada to wszystko, głównie po to, by nie dać drapieżnikom znaku, że w pobliżu znajdują się młode.

Takie lotosowe porody są najpopularniejsze w Ameryce, Australii oraz Nowej Zelandii. W naszym kraju nie jest to jeszcze popularne. Zwłaszcza dlatego, ze nasi lekarze-położnicy są do tego sceptycznie nastawieni i odradzają rodzicom tę metodę.
Dlatego takie porody najczęściej odbywają się w domu. Do tego specjalnie wynajmuje się odpowiednią położną, lub wcześniej wspomnianą doulę. Doula jest kobietą doświadczoną w macierzyństwie. Jest to piastunka kobiety ciężarnej. W tłumaczeniu z greckiego, doula, oznacza kobietę, która służy.

Zadaniem douli jest wspieranie fizyczne oraz emocjonalne kobiety rodzącej. Nie może ona zastąpić położnej, ponieważ tylko położna ma odpowiednie kwalifikacje do opieki rodzącej kobiety i przede wszystkim, to ona odpowiada za jej stan zdrowia.

Doula rzadko kiedy ma wykształcenie medyczne: zazwyczaj wystarcza, by miała ukończony odpowiedni kurs, który ma ją przygotować do tej roli. Często taka doula towarzyszy kobiecie przez większą część ciąży. Pomaga jej przejść przez burzę hormonów, relaksuje ją odpowiednimi masażami. Często jednak kobiety decydują się na jej usługi zaledwie kilka dni przed porodem i oczywiście w jego czasie.

W czasie porodu pomaga kobiecie masażem, aromaterapią, muzykoterapią, albo zapewnia po prostu swoją wiedzę, wsparcie i obecność. W niektórych przypadków to właśnie doula jedzie z rodzącą do szpitala. Doula spełnia dawną rolę akuszerki – nie jest członkiem ekipy medycznej ale zapewnia ciągłość opieki kobiecie i noworodkowi, stwarzając przy tym poczucie bezpieczeństwa i pomocy.

W Polsce o takim lotosowym porodzie zrobiło się przez chwilę głośno w roku 2009 – wtedy właśnie małżeństwo z Hrubieszowa, po porodzie zabroniło lekarzom odcięcia pępowiny. Personel medyczny, spotykając się z taką prośbą po raz pierwszy i obawiając się infekcji, zawiadomiło prokuraturę. To właśnie prokuratura uznała, że pozostawienie łożyska z ciałem dziecka nie wpłynie w żaden sposób negatywnie na zdrowie dziecka, więc żadne postępowanie nie było prowadzone.

Obecnie uznaje się, że decyzje i poglądy rodziców powinny być przestrzegane, więc na wyraźną prośbę rodziców pępowina nie jest usuwana. Czy taka moda zagości na stałe w Polsce?