Ostatnio panuje moda na tzw. superfoods, czyli nieprzetworzoną żywność pochodzenia naturalnego. Jedną z nich jest właśnie spirulina. Popularność zyskuje dopiero od kilku lat, pomimo że znana jest od bardzo dawna.
Czym jest spirulina
Spirulina to nic innego jak sproszkowane, mikroskopijne algi z gatunku sinic. Naturalnie występuje w niektórych częściach Afryki i Meksyku, jednak na przełomie lat 60. i 70 XX wieku zaczęto zakładać sztuczne hodowle, aby zwiększyć jej produkcję.
Zbawienne właściwości spiruliny
Wśród substancji, które zawiera spirulina, możemy znaleźć m.in.: kwas foliowy, beta-karoten, żelazo, mangan, cynk, selen czy witaminy A, D, E, K i witaminy z grupy B. Popularne algi w ok. 60% składają się z łatwo wchłanialnego białka, więc będą odpowiednie dla wegetarian i wegan jako uzupełnienie diety. Dzięki swoim składnikom spirulina posiada niesamowite właściwości, często zbawienne dla naszego zdrowia. Oto kilka z nich:
-
działa przeciwzapalnie,
-
może wspomóc oczyszczanie organizmu,
-
pomaga w leczeniu anemii, ponieważ zwiększa wytwarzanie czerwonych krwinek,
-
zapobiega miażdżycy i udarom mózgu,
-
obniża ciśnienie krwi,
-
dodaje energii - z powodzeniem może zastąpić poranną kawę.
fot. planeta-zdrowia
Komu spirulina pomoże, a komu zaszkodzi
Pomimo listy pozytywnie wpływających na nasze zdrowie korzyści, niektóre osoby powinny jej unikać. Spirulina nie jest wskazana dla:
-
kobiet w ciąży,
-
matek karmiących,
-
dzieci (jeśli lekarz nie wyrazi zgody),
-
osób chorych na fenyloketonurię,
-
osób z chorobami autoimmunologicznymi,
-
osób przyjmujących leki zwiększające krzepliwość krwi oraz leki immunosupresyjne.
Jeśli nie znajdujecie się na liście osób, które nie powinny spożywać spiruliny, koniecznie spróbujcie włączyć ją do swojej diety. Jednak zanim to zrobicie pamiętajcie, aby skonsultować się z lekarzem. Wtedy będziecie mieć pewność, że przyjmowanie spiruliny Wam pomoże, a nie zaszkodzi.
Komentarze