Okazuje się, że powiedzenie „śmiech to zdrowie” nie jest wcale tylko pustymi słowami. Okazuje się, że śmiech został wykorzystany w jodze śmiechu – ćwiczeniach, które pomogą nam przypomnieć sobie o tym prostym szczęściu i równowadze wewnętrznej.
Czym jest joga śmiechu
Jeśli joga kojarzy Wam się z medytacją, spokojem (a czasem nawet nudą), to joga śmiechu bardzo Was zaskoczy! Jej początek można przypisać na 1995 rok, jednak dopiero od niedawna zyskuje ona na popularności. Wiecie, że ćwiczenia z jogi śmiechu odbywają się również w Polsce?
Mówiąc krótko, joga śmiechu polega na wspólnym, grupowym śmiechu. Osoby praktykujące te zajęcia zapewniają, że taki śmiech bez sensu „uzdrawia umysł i ciało ćwiczących”. Na takie zajęcia trzeba sobie zarezerwować 30-60 minut, a do tego dodatkowe 15 minut na relaks.
Joga śmiechu – coś więcej, niż śmiech
Ćwiczenia jogi śmiechu okazały się takim sukcesem, że każdej pierwszej niedzieli maja możemy obchodzić Światowy Dzień Jogi Śmiechu.
Niestety, zajęcia polegające na wspólnym śmiechu mogą na początku wydawać się zaskakująco trudne. Przyznajmy się przed samym sobą: potrafimy się publicznie, głośno śmiać? Niektórzy otwarcie mówią, że ich początki polegały na wymuszaniu śmiechu – z czasem jednak przechodził on w naturalny śmiech, powodujący wewnętrzne poczucie radości. Właśnie dla takich osób wszystkie spotkania zaczynają się od ćwiczeń:
- rozluźniających,
- oddechowych,
- relaksacyjnych.
Ich głównym zadaniem jest zrelaksowanie się i osiągnięcie wewnętrznej harmonii, która bez oporu pozwoli nam na głośny śmiech. Wszystkie te kroki pozwolą nam na dokładne docenienie jogi śmiechu. Te zajęcia mają jeszcze jedną ważną zaletę: każda minuta śmiechu spala 12 kcal! Wszystko dzięki pracy mięśni twarzy, brzucha, ramion i przepony. „Śmiech to zdrowie” powoli nabiera konkretnego znaczenia, prawda?
Joga śmiechu dla duszy i ciała
Śmiech zapewnia jednak jeszcze więcej korzyści. Zaliczamy do nich:
- zwiększenie odporności naszego organizmu,
- lepsze dotlenienie,
- większą dawkę energii,
- pobudzenie do dalszego działania.
Nie da się ukryć, że po takiej sesji bezwarunkowej radości dużo łatwiej nam patrzeć na świat optymistycznie – okazuje się, że joga śmiechu doskonale zastąpi różowe okulary.
Komentarze