Większości z nas depresja może kojarzyć się z ciągłym uczuciem smutku. Jest to jednak krzywdzący stereotyp, z którym warto walczyć! Dobre porady typu „inni mają gorzej”, „weź się lepiej za pracę” mogą przynieść więcej krzywdy, niż się wydaje.
Depresja – więcej, niż smutek
Okazuje się, że problem dotyka ponad 260 mln osób na całym świecie. Powtórzymy to jeszcze raz: to nie tylko uczucie smutku, który może towarzyszyć każdemu w różnych sytuacjach. Jest to poważna choroba, zaburzenie pracy mózgu, które może prowadzić do poważnych konsekwencji. W niektórych przypadków choroba może doprowadzić nawet do samobójstwa. Do głównych objawów możemy zaliczyć:
- utratę zainteresowań,
- zaburzenie odczuwania przyjemności,
- brak humoru,
- bezsenność lub dużą potrzebę snu,
- spadek lub wzrost wagi – wzmożony apetyt lub jego brak,
- zmniejszone libido i zaburzenia miesiączkowania,
- ciągłe zmęczenie,
- niską samoocenę,
- pesymistyczne myśli.
(fot. Enel.pl )
Trzeba pamiętać, że chwilowe gorsze samopoczucie nie świadczy od razu o depresji! Objawy choroby utrzymują się przez naprawdę długi czas i sprawiają, że chore osoby często nie mogą odnaleźć rozwiązania dla swoich problemów.
Depresja widoczna na rezonansie
Okazuje się, że dzięki nowemu typowi rezonansu magnetycznego jesteśmy w stanie dosłownie zobaczyć depresję. Wszystko dlatego, że naukowcy wykorzystali barierę krew-mózg: zestaw właściwości naczyń krwionośnych, które pozwalają kontrolować ruch cząsteczek oraz komórek między nimi, a tkankami, które obsługują. Bariera krew-mózg chroni nasz mózg przed wszystkimi szkodliwymi toksynami i patogenami, które mogą znaleźć się czasem w krwiobiegu.
Pierwsze rezonanse z nowym urządzeniem zostały zrobione 14 osobom cierpiącym na depresję i drugiej takiej samej grupie zdrowych osób. Okazało się, że osoby z depresją mają zmniejszoną przepuszczalność wody w swojej barierze krew-mózg: przede wszystkim w ciele migdałowatym i hipokampie. Czy nowa technologia pomoże wcześniej wykryć depresję i wprowadzić odpowiednie leczenie?
Komentarze