Pewnie zauważyłaś, że u nas, jeśli już mówimy o cerze, to głównie o jej niedoskonałościach i o tym, jak je ukryć. Inaczej to wygląda wśród koreańskich dziewczyn: z chęcią rozmawiają one o swojej codziennej pielęgnacji i są zdania, że lepiej zapobiegać powstawaniu niedoskonałości, niż tylko je zakrywać.
Może dlatego książka Charlotte Cho zyskała w Polsce taką popularność – ze względu na coraz częściej widać promienną, piękną cerę Koreanek. Zwłaszcza, że udowadnia ona, że taka piękna cera nie jest wynikiem genów czy predyspozycji. Wszystko zależy od odpowiedniej pielęgnacji, którą się z nami dzieli.
Jak wygląda ten rytuał?
- Zmyj makijaż i oczyść cerę kosmetykiem na bazie olejku
Zacznij od demakijażu oczu i ust. Tyle wystarczy, ponieważ resztę makijażu z twarzy za pomocą olejka myjącego. Nałóż go bezpośrednio palcami na skuchą skórę. Dopiero wtedy możesz zwilżyć dłonie i wmasować olejek w skórę twarzy, rozprowadzając go przy tym.
Olejek jest przeznaczony do każdego rodzaju cery. Więc jeśli jesteś posiadaczką cery tłustej, nie pomijaj tego kroku. Nie doda on „tłustości” Twojej twarzy.
Olejek jest doskonałym kosmetykiem do usunięcia makijażu, filtru przeciw UV, sebum, oraz smogu, które zbierają się na naszej skórze.
- Oczyść cerę kosmetykiem na bazie wody.
Tak, Koreanki myją twarz dwa razy. Najpierw kosmetykiem na bazie olejku, później na bazie wody. Tak naprawdę rodzaj tego kosmetyku nie jest tutaj aż tak ważny. Najważniejsza jest właśnie baza, która oczyści naszą cerę z resztek zanieczyszczeń.
Na naszym rynku mamy szeroki wybór: żele, pianki, sztyfty, kremy. Warto pamiętać, by wcierać je okrężnymi ruchami. Na koniec dobrze zmyj kosmetyk – szybko zauważysz, jak Twoja cera odwdzięcza Ci się wyglądem za taką pielęgnację.
- Złuszcz martwy naskórek.
Pamiętaj, że tego kroku nie trzeba wykonywać codziennie. Tylko kilka firm zapewnia klientkom peeling do codziennego użytku. Są one dużo delikatniejsze, niż te, które stosujemy raz-dwa razy w tygodniu.
Nie musisz jednak używać peelingu chemicznego. Jeśli jesteś posiadaczką normalnej cery, która nie jest wrażliwa, możesz pomyśleć o mechanicznym peelingu. Peeling mechaniczny można nazwać inaczej peelingiem ziarnistym – nie jest on jednolity, zawiera w sobie dużo drobin. No łupiny orzechów włoskich, sól morską, drobiny kryształów czy zmielonej kawy.
Często taki peeling możesz wykonać samodzielnie, poczytaj jednak o tym, żeby sobie nie zaszkodzić.
Złuszczanie za pomocą peelingu nie tylko złuszcza martwy naskórek: poprawia ukrwienie skóry, ułatwia usuwanie zmian potrądzikowych, wszelkich blizn i rozstępów. Do tego wygładza drobne zmarszczki i skutecznie pomaga w pozbyciu się cellulitu.
Peeling mechaniczny nie jest przeznaczony dla osób posiadających cerę wrażliwą, suchą, naczynkową. Warto też z niego zrezygnować w przypadku trądziku ze stanem zapalnym oraz innymi zmianami bakteryjnymi, grzybicznymi oraz wirusowymi.
W takich przypadkach lepiej zdecydować się na peeling enzymatyczny: służą one do rozpuszczania martwego naskórka. Przy tym rozjaśniają przebarwienia, usuwają nadmiar łoju, oczyszczają pory. Łagodzą stany zapalne i oczywiście ujędrniają skórę. W odróżnieniu do peelingu mechanicznego, enzymatyczny nakłada się jak maseczkę.
Komentarze