Coraz częściej choroba lokomocyjna dotyka również dorosłych. Wszystkie nieprzyjemności związane są brakiem zgodności bodźców zewnętrznych i błędnika: błędnik nie czuje przemieszczania się, ale wskazuje na to wszystko, co widzimy dookoła.
Czym jest choroba lokomocyjna
To niestety zespół kilku objawów, które mogą się objawić u niektórych osób podczas podróży różnymi środkami lokomocji. Istnieje jednak szansa na to, że wraz z wiekiem i dojrzeniem układu nerwowego większość objawów minie. Co zrobić, gdy tak się nie stanie? Chcemy przecież cieszyć się podróżą, a nie martwić swoim samopoczuciem.
Głupiejący błędnik
Podczas podróży nasz błędnik jest wyraźnie wprowadzany w błąd: jak to jest, że się przemieszczamy, skoro siedzimy? Za oknem widzimy zmianę otoczenia, ruch, jednak my sami się nie poruszamy. Przez to, że do naszego mózgu dochodzą sprzeczne informacje, a sam błędnik wprowadzany jest w błąd. To właśnie dlatego zaczynamy się źle czuć. Osoba cierpiąca na chorobę lokomocyjną może przechodzić przez:
- uczucie dyskomfortu,
- nudności,
- poczucie nudności,
- niepokój,
- zawroty i ból głowy,
- ból brzucha,
- wymioty.
(fot. Gemini )
Jak dobrze znieść podróż
Oczywiście sposoby zależą od tego, w jakim stopniu ktoś odczuwa nieprzyjemności związane z chorobą lokomocyjną oraz w jakim jest wieku. Jeśli mamy wybór, to zawsze wybierzmy pojazd, w którym nasze dolegliwości są jak najmniejsze. Najrzadziej się zdarza, by choroba lokomocyjna wystąpiła np. w pociągu. Jeśli już jesteśmy zmuszeni do jazdy w pojeździe, gdzie jazda sprawia nam trudności, to dobrze jest wybrać miejsce możliwie dalej od kół autokaru lub skrzydła samolotu. Chodzi o to, by nasze miejsce znalazło się w miejscu, gdzie falowania są najmniejsze.W samochodzie dobrze sprawdzi się skupienie wzroku. Dobrze jest zrezygnować z patrzenia na mijane samochody czy drzewa. Wzrok powinien się zatrzymać na horyzoncie: patrzenie w nieruchomy punkt pomoże błędnikowi lepiej znieść całą sytuację.
Jeśli wiemy, że jazda np. samochodem sprawia, że gorzej się czujemy, powinniśmy zrezygnować z większego posiłku. Postawmy wtedy ma lekką, małą przekąskę, która nie obciąży naszego żołądka i nie sprawi, że na samym początku podróży będziemy cierpieć z powodu ściśniętego przełyku. To samo tyczy się picia: lepiej wybrać wodę czy herbatę zamiast napojów gazowanych, które dodatkowo wzmagają gorsze samopoczucie i nudności.Leki na chorobę lokomocyjną: oczywiście na rynku jest ich wiele. Większość z nich jednak tylko wycisza i usypia, przez co osoba je przyjmująca traci większość radości z samej podróży. W ostateczności warto więc wybrać takie na bazie imbiru i po prostu sprawdzić, po których nie czujemy się senni i możemy przetrwać całą jazdę.
Komentarze