Specjaliści twierdzą, że nie istnieje coś takiego jak jedzenie nie zawierające kalorii. Co więcej, produkty typu ,,light” mogą sprzyjać otyłości!
Producenci zapewniają, że produkt jest bez cukru, dietetyczny czy „light” albo jeszcze lepiej - nie ma żadnych kalorii. Czy w końcu możemy schudnąć nie odmawiając sobie przyjemności? Okazuje się, że nie ma jedzenia bez kalorii. Można dosładzać napoje substancjami niemającymi wartości kalorycznej, ale nie pozostają one bez wpływu na nasze zdrowie.
Bez cukru, czyli…?
Co w rzeczywistości oznacza termin ,,bez cukru”? Odpowiedzi na to pytanie należy szukać na etykietach. Niektóre produkty faktycznie nie zawierają sacharozy, fruktozy czy glukozy, lecz inne węglowodany, tak samo słodkie i kaloryczne jak biały cukier, np. izomaltulozę. Różnią się indeksem glikemicznym - dla izomaltulozy wynosi on 32, dla sacharozy – 70. Sprawia to, że izomaltuloza jest kilkakrotnie wolniej wchłaniana przez organizm. Dostarcza nam jednak tyle samo energii, co zwykły cukier. Alkohole cukrowe, takie jak ksylitol, maltitol czy sorbitol mają słodki dostarczają nam mniej energii. Jeden gram sacharozy to 4 kcal, podczas gdy sorbitol ma 2,6 kcal. Z kolei aspartam, jeden z najbardziej popularnych syntetycznych słodzików, dostarcza zbliżoną ilość kalorii co cukier, jest jednak aż 180 razy słodszy. Wystarczy więc odrobina, by uzyskać pożądany smak. Stąd przekonanie o jego ,,bezkaloryczności”.
fot. Women's Health
Słodkie oszustwo
Eksperci ostrzegają przed nadmiarem słodzików. Spożywanie zbyt dużych ilości alkoholi cukrowych może działać przeczyszczająco. Podejrzewano także, że aspartam może być rakotwórczy, choć nie potwierdziły tego dotychczas żadne badania. Jednak największy wpływ słodziki mogą wywierać na naszą psychikę. Substancje słodzące są dla naszego organizmu pewnego rodzaju oszustwem – wiążą się z receptorami słodkiego smaku, ale nie dostarczają energii. Badania neurofizjologów pokazały, jak organizm reaguje na smak sacharozy i sukralozy, gdy obie substancje podaje się w dawkach o tej samej słodkości. Badani nie czuli różnicy w smaku, ale ich mózgi reagowały inaczej na obie substancje. Zwykły cukier wywołał reakcję w tzw. układzie nagrody, odpowiedzialnym za doznawanie przyjemności. Z kolei działanie sukralozy było znacznie słabsze. Sztuczne słodziki aktywują w mózgu obszary odpowiedzialne za odczuwanie słodkiego smaku, ale nie wywołują przyjemności związanej z uczuciem sytości. To może sprawić, że nasz apetyt na ,,coś słodkiego” nie zostanie zaspokojony, a my sięgniemy po inne źródło energii. Mogą więc, paradoksalnie, prowadzić do nadwagi czy otyłości.
Wcale nie takie ,,fit”
Czy żywność dietetyczna może tuczyć? Odpowiedź brzmi: tak. Dlaczego? Tłuszcz i cukier w takich produktach zastępowane są czymś innym. Na przykład niskotłuszczowa żywność często zagęszczana jest skrobią kukurydzianą, która dostarcza dużo energii. Soki owocowe „bez dodatku cukru” mogą zawierać więcej cukrów naturalnych, czyli także więcej kalorii, niż te sztucznie dosładzane. Ponadto sięgając po niskokaloryczne, ,,fit” przekąski mamy tendencję do zjadania większych porcji, a co za tym idzie, większej liczby kalorii.
Komentarze