Depresja stanowi dla nas coraz mniejszy powód do wstydu. Nie jest to chwila słabości czy gorsze samopoczucie, a poważna choroba, którą trzeba jak najszybciej zdiagnozować. Jak wiele innych chorób, depresję również leczy się odpowiednio dobranymi lekami. Co jednak w momencie, kiedy objawy nie ustępują?
Dwuetapowe leczenie depresji
Wielu psychiatrów wprowadza u swoich pacjentów leczenie dwuetapowe, polegające na przyjmowaniu odpowiednich leków i uczęszczanie na terapię. Jednak każdy z nas jest inny i nie każdemu taka terapia jest w stanie pomóc. Można wtedy skorzystać z elektrowstrząsów, o których przeczytacie w naszym poprzednim artykule: Elektrowstrząsy na depresję.
Do innych metod możemy zaliczyć:
- terapię interpersonalną,
- terapię poznawczo-behawioralną,
- psychoedukację,
- terapię psychodynamiczną,
- aktywizację,
- fototerapię – leczenie światłem stosuje się przede wszystkim w depresjach sezonowych,
- pozbawienie snu.
Ostatni punkt jest eksperymentalnym sposobem leczenia. Badania wykazały, że jeśli chorym na depresję nie pozwoli się spać przez sześć nocy z rzędu, to u 80% z nich wystąpi wyższy poziom zadowolenia i szczęścia. Jest to jednak dość kontrowersyjna metoda leczenia i ciągle wymaga wiele pracy i testów. Jest to o tyle zaskakujące, że depresja może powodować bezsenność. Może też być odwrotnie: brak snu może doprowadzić do zaburzenia pracy mózgu, a tym samym być przyczyną poważnych chorób.
Deprywacja snu dla lepszego samopoczucia
O tym, że brak snu może przyczynić się do polepszenia nastroju wiadomo od lat 70 XX w. Właśnie wtedy przeprowadzono pierwsze badania. Wtedy jednak odmawiano pacjentom snu przez 36 godzin - 60% z nich miało dużo słabsze objawy i lepiej radziło sobie z dalszą terapią.
Uwaga! O metodzie leczenia depresji powinien zadecydować lekarz specjalista, który zna nasz przypadek. Nie należy wprowadzać nowych pomysłów w życie: nieprawidłowa pomoc może przynieść więcej negatywnych skutków, niż się nam wydaje.
Komentarze