Każdy z nas spotkał się pojęciami „ranny ptaszek” czy „nocny marek”. Odnoszą się one do osób, które wolą być aktywne od świtu, i tych którym najlepiej pracuje się do później nocy. Musicie wiedzieć, że takie uwarunkowania nie są efektem przypadku. W 2016 roku Nature opublikował badania, które udowodniły, że to wszystko zależy od naszych genów i tam należy szukać przyczyny. Mimo tego jaki wolimy tryb życia to nie powinniśmy zapominać o odpowiedniej dawce snu.
Amerykańska fundacja Natational Sleep Foundation podaje, że dla dorosłej osoby odpowiednia dawka snu to od 7 do 9 godzin, by pozwolić swojemu organizmowi wypocząć. Jeśli zabraknie nam tej regeneracji będzie to odbijać się na zdolnościach koncentracji, na naszym nastroju a w końcu i na naszym zdrowiu. Pamiętajcie, że nie istnieje wyłącznie jeden przedział godzinowy, który powinniśmy przeznaczyć na sen, jednak da się wyznaczyć normy dla jakości i ilości.
Warto całkowicie zapomnieć o dość znanym i powszechnym w naszych czasach powiedzeniu - „wyśpisz się w piachu”. W Ameryce i Europie obecnie mamy epidemię bezsenności, co stanowi realny problem, z którym można walczyć. Niezależnie od tego w jakich godzinach funkcjonuje się nam najlepiej i jak dużo pracujemy, musimy znaleźć czas na zadbanie o higienę snu.
„ Co trzeci, a nawet co drugi Europejczyk ma co najmniej jeden raz w roku okres ze złą jakością snu” mówi profesor Adam Wichniak z Ośrodka Medycyny Snu w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Zła jakość snu to stan, w którym zły sen wpływa na gorsze funkcjonowanie w trakcie dnia lub powoduje złe samopoczucie psychiczne. Paliwem naszego całego cyklu okołodobowego jest melatonina – hormon produkowany w szyszynce. Odpowiada ona za nasz rytm aktywności i snu. Produkcja jest hamowana w momencie, gdy organizm wystawiamy na działanie promieni słonecznych, dlatego większość z nas woli spać w nocy niż w dzień, Im więcej melatoniny jest wydzielane tym bardziej stajemy się senni, dlatego nasza bezsenność może być związana z jej niedoborem.
Jest wiele czynników, które mogą zaburzyć nam rytm okołodobowy. Jeśli bezsenność to wasz problem, powinniście sprawdzić, czy choć jeden z nich was nie dotyka. Pamiętajcie, że w przypadku chronicznej bezsenności – czyli tej przedłużającej się ponad trzy miesiące – zwróćcie się koniecznie do lekarza.
Wśród wielu, wielu czynników zaburzających sen, dwa są najważniejsze.
Po pierwsze – stres. To on każe nam utrzymywać jak najdłużej podwyższoną gotowość. Warto więc wyeliminować najbardziej stresogenne czynniki z naszego życia i spróbować znaleźć sposób, jak unikać sytuacji stresujących w naszym życiu.
Po drugie – światło błękitne. Jego częstotliwość fal to 460-480 nm. Emitują je między innymi monitory LED czy ekrany smartfonów. Światło to może prowadzić nawet do zatrzymania produkcji melatoniny. Dlatego warto wyłączyć wszelkie urządzenia elektroniczne na mniej więcej godzinę przed senem. Wyłącz telefon czy komputer i chwyć za książkę i pozwól swojemu mózgowi na relaks.
„(...) bezsenność nie zaczyna się z reguły od razu ciężką chorobą. U zdecydowanej większości osób najpierw występują przygodne zaburzenia snu – pojawiające się od czasu do czasu i trwające kilka dni. Większość ludzi to bagatelizuje” - tłumaczy profesor Wichniak. Dlatego, gdy już wiesz jak sprawić, by twój sen był lepszy zadbaj o jego higienę.
Komentarze